Wiedza obywatelska Polaków

Nie, nie znam Nowoczesnej? – Rozumem, taka to już uroda
nowych ruchów politycznych.
Tak, świetna inicjatywa. – Sam się z tym utożsamiam.
Nie - dziękuję, nie interesuję się polityką. – Szkoda, bo jak mawiał klasyk, polityka może
się zainteresować Tobą.
Nie, nie będę głosował. – Tym bardziej szkoda, bo traci się możliwość
wpływu na losy Ojczyzny.
I tu pojawia się odpowiedz, którą słyszę najczęściej:
Ale o co chodzi?
To ja się pytam o co chodzi? Od wielu lat odbywają się różnego rodzaju demokratyczne wybory (Sejm, Senat, PE, samorządy lokalne). Element procedury zgłaszania list wyborczych, polegający na zebraniu podpisów pod listami poparcia jest prawie identyczny w każdych z nich. I co, i nic. Ludzie, w różnym wieku (młodzi, starsi i najstarsi) nadal nie wiedzą dlaczego prosi się ich o podpis na liście. To ja się pytam, czego uczą się nasze dzieci na lekcja WOS? Gdzie jest misja społeczna TVP i Polskiego Radia?
Nie jestem
zwolennikiem teorii spiskowych ale mam nieodparte wrażenie, że taka sytuacja
jest na rękę „starym” partiom politycznym. Trudno jest się przebić nowym ruchom
społeczno-politycznym, gdy trzeba zdobyć grubo ponad 100 000 podpisów,
dodajmy, że w relatywnie krótkim czasie. Społeczeństwo nie wie o co chodzi a
nikt nie ma interesu aby to społeczeństwo edukować. Niewesoły to aspekt naszej
demokracji.
Trochę w tym jest prawdy a nawet dużo . Dlatego takie jak Nowoczesna partie czy stowarzyszenia są potrzebne są namiastką nauki o społeczeństwie a beton trzeba kruszyć.
OdpowiedzUsuń