Refleksje powyborcze
Niedawno
zakończyła się kampania wyborcza do Sejmu RP, również dla mnie startującego z
listy Nowoczesnej Ryszarda Petru. Zarówno partia jak i ja osiągnęliśmy spory
sukces. Ugrupowanie, które powstało zaledwie pół roku przed wyborami, zdobyło
28 mandatów a ja nowicjusz w polityce prawie tysiąc głosów.
W tym miejscu chciałby
się podzielić, jedną refleksją wynikającą z pobieżnej analizy moich działań i efektu
kampanii. Otóż (odkrywczy nie jestem) muszę stwierdzić, że internet ma
porażającą moc oddziaływania. Owszem, czytałem niejednokrotnie wyniki
najrozmaitszych badań, jasno pokazujących, że to medium rośnie w siłę ale co
innego czytać a co innego odczuć na własnej skórze. Moje działania w necie to
głównie FB i Twitter oraz oczywiście niniejszy blog. Poświęciłem na to mnóstwo
czasu. Informacje, zdjęcia, komentarze, posty itp. skutkowały budowaniem
rozpoznawalności. Niestety, czas jaki miałem do dyspozycji (ok. 4 miesiące) i
brak środków (nie korzystałem z żadnych płatnych form promocji) nie pozwolił na
osiągnięcie bardziej spektakularnego wyniku.
Gdy okazało się,
że w powiecie wołomiński, gdzie nie mam znajomych, nie powiesiłem żadnego
plakatu, nie rozdałem żadnej indywidualnej ulotki, nie wysłałem żadnego maila
uzyskałem grubo ponad 100 głosów przeżyłem szok. Skąd się wzięły te głosy? Po
chwili dotarła do mnie odpowiedź. Internet! To „magiczna” moc, która sprawia,
że możesz pokazać kim jesteś, jak działasz, jak bardzo się angażujesz i jakie
masz poglądy pozwala zaistnieć również w realnym świecie. Dlatego bez wielkiego
ociągania zabieram się do pracy w wirtualnej rzeczywistości aby spotęgować
efekty. Pomyślałem też o rozszerzeniu „oferty”
o kanał na YT i już wkrótce zaczną się też tam pojawiać materiały obrazujące moje działania, tak
polityczne jak i społeczne.
P.s.
Nie tylko mnie spodobał się znak graficzny będący symbolem
mojej kampanii a odwołujący się do ósmego miejsca na liście nr 8. Dlatego też
po małej modyfikacji będę się nim dalej posługiwał.
Od początku Was namawiałem do działań w sieci, cieszę się że po rozmowie ruszyłeś z blogiem, szkoda że nikt więcej nie skusił się na jakiekolwiek działania w zakresie, o którym mówiłem.
OdpowiedzUsuńDzięki Nikodem za zmotywowanie mnie do założenia bloga - już wkrótce dołożę do tego kanał na YT. :-)
Usuńma Pan racje w zupełności . Również miałam nr 8 , z tym, że w okręgu 14. Tak samo jak Pan nie prowadziłam żadnej kampanii bilbordowej. Nie rozwieszałam plakatów, nie roznosiłam ulotek. Byłam aktywna jedynie w internecie- zwłaszcza na fb
OdpowiedzUsuńOkręg , w którym kandydowałam to bastion PiS-u. W mojej rodzinnej miejscowości - Muszynie ponad 55% wyborców głosowało na PiS. Pomimo tego udało mi się uzyskać wynik 448 głosów. Jestem przekonana , że to zasługa mojej aktywności w internecie. Nie należy więc z tego rezygnować .